[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Carl Gustaw Jung- Archetypy w strukturze psychiki ludzkiej.

 

Junga często pytano skąd pochodzi archetyp. Czy jest on czymś odziedziczonym czy nabytym. Na to pytanie nie ma bezpośredniej odpowiedzi. Odpowiada na nie w następujący sposób: „Archetypy to czynniki i motywy, które porządkują pewne elementy psychiczne nadając im formę obrazów, i to zawsze dopiero na podstawie uzyskanego rezultatu. Wyprzedzają one świadomość i przypuszczalnie stanowią strukturalne dominanty psychiki w ogóle, podobnie jak w ługu macierzystym istnieje niewidzialna, potencjalna forma sieci krystalicznej. (...) Ujmując jednak rzecz empirycznie, archetyp nigdy nie miał początku w zakresie życia organicznego. Pojawił się wraz z życiem”. Każdy z archetypów ma dwoisty charakter- posiada on swoją konstruktywną i destruktywną stronę.

Niektóre archetypy można uważać za samodzielne, na tyle są rozwinięte. Najczęściej opisywane w literaturze archetypy to: anima, animus, persona, cień.

Anima jest to kobieca strona psychiki mężczyzny, ideał kobiety istniejący w męskiej nieświadomości. Stanowi wyraz wszystkich tendencji kobiecych w psychice mężczyzny.

Jung definiuje animę także jako sferę „personifikacji nieświadomości”, odwiecznej tancerki mamiącej człowieka złudzeniami. Reprezentuje ona tu z jednej strony nieświadomą postawę wewnątrzpsychiczną, z drugiej zaś, jest czynnikiem kształtującym projekcje, a z trzeciej wyraża się ona w wyprojektowanych symbolach. Jeśli więc przejawia się w jego marzeniach sennych, wizjach i fantazjach, to zazwyczaj przybiera postać żeńską: imago matki, córki, siostry i ukochanej, „niebiańskiej bogini i chtonicznej Baubo”. Anima wyraża się jako jasna przewodniczka w drodze przez tajemnicze, ciemne światy.

Animus oznacza męski archetyp w strukturze kobiety, czyli ideał mężczyzny istniejący w nieświadomości kobiety. Animus, jako, że wyraża pierwiastek logosowy, egzemplifikuje się w najróżniejszych: konstrukcjach, ujęciach, interpretacjach, insynuacjach. Na wymiarze negatywnym będzie wyrażał się w niejasnych i domagających się absolutności, choć zazwyczaj błędnych, sądach. W aspekcie pozytywnym, tak anima jak i animus, są natomiast przewodnikami czy pośrednikami człowieka pomiędzy światem świadomości i nieświadomości – animus przybiera wówczas postać psychopompa.

Persona oznacza maskę. Wskazuje na sposób adaptacji do określonego otoczenia, na kompromis pomiędzy jednostką a społeczeństwem. Człowiek przybiera taką postawę, jakiej od niego oczekują. Persona jest powierzchnią psychiki, a nie składnikiem autentycznej osobowości. W jednym czasie dana osoba może przybierać wiele person w zależności od danej sytuacji. Każdy człowiek przybiera w ciągu życia wiele masek jednak nie jest to traktowane jako patologii do momentu zbytniej identyfikacji z nią. Persona wiąże się z przekonaniem Junga, że człowiek wcale nie posiada realnego charakteru i wcale nie jest z gruntu indywidualny lecz zbiorowy, przystosowując się do warunków i oczekiwań otoczenia. Gdyby tak nie było, to mimo całego jego akcydentalnego zróżnicowania postawy miałby nadal tylko jeden spójny charakter i nie utożsamiałby się z zajmowaną w różnych okolicznościach postawą.

Cień to archetyp popędów zwierzęcych. Odpowiada za pojawienie się w świadomości i zachowaniu działań, myśli czy tez działań nieakceptowanych i niepożądanych. Jung podkreśla, że: „integracja cienia, to znaczy uświadomienie sobie nieświadomości osobniczej stanowi pierwszy etap procesu analitycznego – bez niego niepodobna poznać animy i animusa. Cień można sobie uświadomić jedynie w stosunku do kogoś drugiego, animę i animusa tylko w stosunku do partnera płci przeciwnej, bo tylko w nim ich projekcje są skuteczne. Jeśli dojdzie do zadzierzgnięcia takiego związku, w wypadku mężczyzny powstaje – jak powiada Jung – triada, która w jednej trzeciej jest transcendentna: oto bowiem rodzi się związek  złożony z męskiego podmiotu, przeciwnego mu podmiotu płci żeńskiej i transcendentnej animy. W przypadku kobiety związek ów tworzą elementy przeciwne. Czwartym członem brakującym triadzie do Całkowitości jest w wypadku mężczyzny ów  archetyp starego mędrca […], w wypadku kobiety – chtoniczna matka. Te cztery składniki stanowią Czwórcę, na poły immanentną, na poły transcendentną, to znaczy archetyp, który określiłem mianem czwórcy małżeńskiej.” (C. G. Jung)

Wielka Matka

Natura, bogini, dojrzała kobieta to trzy oblicza twórczej, szczodrej kobiecości, która w koncepcji Junga przyjmuje miano archetypu Wielkiej Matki. Archetyp ten ma boską moc kreowania życia. Szafuje też nim szczodrze. Wielka Matka jest ruchliwa, pracowita i wszechobecna. Hoduje rośliny i zwierzęta; zapewnia im bujny rozwój, za co ofiarują jej piękne kwiaty, rajskie owoce i wszelkie, nieprzebrane dary. Pielęgnuje ciała i dusze kobiet, zsyła im boski czar i magiczną, opiekuńczą siłę. W ramionach Wielkiej Matki łączą one naturalne instynkty z mocą ducha i wiedzę tę przekazują swoim młodym podopiecznym. Po obdarowaniu ich życiem, urodą dzieciństwa i młodości, zmierzają z nimi do wielkiej przemiany i wspomagają na drodze do ostatecznego wyzwolenia. Wielka Matka, strażniczka powracającego cyklu życia, dba o prawa natury, swoje własne prawa. Jako bóstwo pełne inwencji znajduje wiele sposobów, aby je uchronić.

Dziś prawa te są zachwiane, skoro Wielka Matka proponuje różne sposoby na sztuczność i przerost myśli: ruchy ekologiczne, wegetarianizm, zielarstwo, białą magię szamańską. Jako natura Wielka Matka wciąż trzyma w zanadrzu pęki czterolistnej koniczyny. Ta Matka jest także dorodną, dzielną kobietą, która tęsknie spogląda wstecz na matriarchat i z bronią u nogi woła o feminizm.

Stary Mędrzec

Stary Mędrzec niesie dobre pomysły, twórczą inwencję i śmiałe projekty. W teorii Jungowskiej jest wcieleniem ducha i archetypem kultury. Zawdzięcza mu się wiedzę rozumową i intuicyjną mądrość, logiczne wywody i wielką, uzdrowicielską poezję. Jest natchnieniem twórców, duchem baśni i mistrzem adeptów wiedzy jawnej i tajemnej. Rozmawiał ongiś głosem króla Salomona z zastępami ptaków. Jako Ibn Arabi przenikał tajemnicę miłości na szlaku z Murcii do Mekki. Lubił być afrykańskim czarownikiem, guru w Indiach i przełożonym zakonu Św. Franciszka. Spacerował po drogach i bezdrożach, gdzie spotykał Głupiego Jaśka i żenił go z królewną. Lubił budować, tworzyć, konstruować, był Le Corbusierem i stał za plecami wielkich budowniczych. Wędrował tu i tam, był w Chinach i w Krakowie. Spotykam go na wieży i na ostatnim piętrze wysokościowca, gdzie patrzy jak w niebie Ryby przyjaźnią się z Baranem.

1

 

C.G. Jung Archetypy i Symbole, Warszawa 1981, s. 183.

http://www.jungpoland.org/slownik-jungowski-2/

J. Strelau Psychologia Rozwojowa, Gdańsk 200, s.618.

http://www.jungpoland.org/slownik-jungowski/strona-9

J. Strelau, op. cit., s. 619.

http://www.jungpoland.org/slownik-jungowski-2/

http://cygnus.et.put.poznan.pl/~piotrw/mistycyzm/archetyp.htm

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adbuxwork.keep.pl
  • Copyright (c) 2009 Życie jednak zamyka czasem rozdziały, czy tego chcemy, czy nie | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.