Ten ff opowiadać bd jak Esme stała się częścią rodziny Cullenów XD

Napisała:  Lilith

1.  
Popatrzyła w dół. Było wysoko, fale odbijały się o klif na szczycie, którego stała. Chciała śmierci, nie miała, po co żyć. Skoro umarło jej szczęście, po co miałaby trwać tutaj dłużej? W tym świecie? Wolała przejść na tamten. Po stracie synka nie miała na tym świecie. Zrobiła krok w przód i spadła. Serce jej przyspieszyło, adrenalina pojawiła się w jej żyłach. A potem nie widziała nic.
***
Zobaczył z daleka jak skacze. Pobiegł ile sił w nogach w jej stronę. Po czym skoczył za nią. Jej serce nadal biło, mimo, że była cała połamana. Wziął ją na ręce i pobiegł w stronę domu. Tam położył ją delikatnie na kozetce i ugryzł. Kobieta zaczęła się wić i krzyczeć z bólu.
-Przepraszam- wyszeptał Carlisle.
***
Nie wiedziała, co się dzieje. Ogień palił ją od zewnątrz i wewnątrz. Czy tak wygląda śmierć? Kiedy, i czy kiedykolwiek się to skończy? Krzyczała... A może tylko jej się zdawało? Chciała już żeby ból ustał. Chciała zobaczyć synka. Chciała umrzeć.
-Błagam zabij mnie!- krzyknęła.- Proszę!
***
 

2.   Carlisle spojrzał na nią zmartwiony. Wiedział, co znaczy przemiana. Nie chciał słyszeć tych krzyków, ale nie mógł zostawić tej kobiety. Jakaś niewidzialna siła trzymała go przy kobiecie.
Długo jeszcze siedział przy niej.
***
W końcu ogień zaczął opuszczać jej kończyny, otworzyła oczy wszystko widziała bardzo dokładnie. Szybko podniosła się z kozetki. Według niej trochę za szybko jak na człowieka. Zobaczyła przed sobą Anioła. Wiedziała już, że jest w niebie. Anioł miał złote krótkie włosy i złociste oczy. Widziała każdy pyłek kurzu we włosach nieznajomego. Uśmiechał się do niej przyjaźnie.
-Witaj jestem Carlisle- przedstawił się anielskim głosem nieznajomy.

KOREKTA BY KAROLCIA955 XD
Autorka ff napisze dalej za kilka dni bodajże XD mam nadzieje, że wytrzymacie do tego czasu J pozdrawiam
Karolcia955

Kilka zdjęć ode mnie (Karolcia955) – Esme & Carlisle