[ Pobierz całość w formacie PDF ]
CARTLAND BARBARA
WYJĄTKOWA MIŁOŚĆ
Od Autorki
Dziewczęta, które ukończyły osiemnaście lat, mogą wstępować
do klasztoru. Przez dziewięć miesięcy są postulantkami, przez
następne dwa lata — nowicjuszkami, a potem, jeśli wciąż czują
powołanie, składają swoje ostateczne śluby podczas mistycznej
ceremonii w klasztorze.
Ślubując porzucenie dotychczasowego życia, stają się
służebnicami Pańskimi i otrzymują złote obrączki, często w kształcie
krzyża. Po złożeniu ślubów rzadko opuszczają zakon, do którego
wstąpiły dobrowolnie. Ale kilka z nich uczyniło to. Wyszły za mąż,
urodziły dzieci i napisały wspomnienia o swoich przeżyciach w
klasztorze.
Rozdział 1
1869
Markiz Okehampton poczuł, że jest śpiący. Nie było w tym nic
dziwnego, zważywszy na to, że przez dwie godziny kochał się
szaleńczo z Yasmin Caton. Uważał ją za jedną z najbardziej
namiętnych kobiet, jakie kiedykolwiek spotkał. I najrozkoszniejszą
istotę pod słońcem. Ale na dzisiaj miał już dosyć. Jakikolwiek ruch
sprawiał mu ból i nagle zapragnął znaleźć się w powrotnej drodze do
swojego domu przy Park Lane w Londynie.
Poruszył się, by wstać z łóżka, ale Yasmin, która leżała przy nim,
powiedziała półgłosem:
— Muszę ci coś powiedzieć, Rayburnie. — Markiz wydał odgłos,
który z trudem można by nazwać pytaniem. Yasmin mówiła dalej: —
Dziś po południu dostałam wiadomość z Paryża, że Lionel doznał
bardzo poważnego ataku apopleksji.
Markiz zesztywniał.
— Dziś po południu?! — wykrzyknął. — A ty spędziłaś tu ze
mną cały wieczór?
— Nikomu o tym nie mówiłam. Tak bardzo pragnęłam się z tobą
zobaczyć.
Markiz zamilkł zdziwiony. Lord Caton był niezwykle
dystyngowanym człowiekiem i ważną osobistością na dworze
królewskim. Do Paryża udał się ze specjalną misją by zobaczyć się z
cesarzem. Choć wydawało się to niewiarygodne, był czterdzieści lat
starszy od swojej żony. Jeśli ucierpiał na skutek tak poważnego ataku,
to tym bardziej Yasmin powinna być u boku męża.
Jak gdyby odgadując myśli markiza, lady Caton powiedziała:
— Oczywiście jutro rano bezzwłocznie wyjeżdżam do Paryża, ale
dziś musiałam cię zobaczyć Rayburnie, musiałam!
— W takim razie, jeśli wyjeżdżasz tak wcześnie... — zaczął
markiz.
Chętnie wstałby już, ale Yasmin położyła rękę na jego piersi i
wyszeptała:
— Muszę powiedzieć ci o czymś jeszcze.
— O czym? — zapytał.
— Będę miała dziecko!
Markiz oniemiał.
— Teraz pozostaje nam, najdroższy — kontynuowała Yasmin
Caton — czekać na śmierć Lionela, która, zdaniem lekarzy, nastąpi
niedługo, a potem pobrać się w tajemnicy, na przykład we Francji.
Markiz pomyślał, że się przesłyszał.
— Potem — ciągnęła Yasmin — pojedziemy w bardzo długą
podroż poślubną, a później ogłosimy, że pobraliśmy się kilka miesięcy
wcześniej. I chociaż dziecko urodzi się przedwcześnie, nie będzie
żadnych wątpliwości, że nie jest twoje.
Markiz wciąż nie był w stanie wydobyć z siebie słowa. Yasmin
przysunęła się do niego i odezwała się pieszczotliwym tonem:
— Będziemy bardzo szczęśliwi, najdroższy, a kiedy zostanę twoją
żoną, spełnią się moje wszystkie marzenia.
Markiz zdawał sobie sprawę, że dla wielu kobiet poślubienie go
było szczytem marzeń. Ale on nie miał zamiaru żenić się, a na pewno
nie z kobietą, z którą miał romans.
Przez jego życie przewinęło się wiele kobiet. Nic dziwnego; był
nie tylko niezmiernie przystojny i pociągający, ale również jednym z
najbogatszych ludzi w Anglii. Od czasu gdy ukończył uniwersytet w
Oksfordzie, namawiano go, by się ożenił. Jego krewni padali prawie
na kolana, błagając go, by się ustatkował i postarał o dziedzica.
Jednak markiz dał wszystkim jasno do zrozumienia, że nikt, ale to
nikt nie będzie wybierał dla niego żony. Nie był właściwie pewien,
jaka miałaby ona być, ale wiedział, że kobieta, która zdradzała z nim
swojego męża, nie zostanie jego żoną. Jego znajomi z eleganckich kół
towarzyskich zapewne wyśmialiby go za takie zasady, gdyż sam
książę Walii był tym, który po raz pierwszy ułatwił mężczyźnie
nawiązanie romansu z kobietą z jego własnej klasy.
Zainteresowanie Jego Książęcej Mości osobą księżniczki de
Sagan oraz innymi pięknymi kobietami było powodem wielu
komentarzy, jednak odmieniło zasady towarzyskie niezmiennie
przestrzegane, choć nigdzie nie zapisane, przez tych, którzy należeli
do wyższych sfer.
Zatem markiz kochał się z uroczymi kobietami, które go
pociągały, i nikt nie potępiał jego zachowania. Yasmin była dla niego
jedną z najpiękniejszych istot, jakie kiedykolwiek widział. Od
pierwszej chwili, kiedy zostali sobie przedstawieni, narodziła się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adbuxwork.keep.pl
  • Copyright (c) 2009 Życie jednak zamyka czasem rozdziały, czy tego chcemy, czy nie | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.